Napisaliśmy w tej sprawie do PKW. Uzyskana odpowiedź utwierdziła nas w przekonaniu, że przepisy prawa nie nadążają za rzeczywistością. Okazuje się, że złamaniem ciszy wyborczej nie są te reklamy i te działania, które podjęte zostały przed ogłoszeniem ciszy, i mają przy tym „charakter ciągły”. Na przykład plakat, który pojawił się na jakimś słupie ogłoszeniowym w piątek może sobie wisieć choćby do niedzieli i samych wyborów, bo został tam umieszczony przed ciszą wyborczą rozpoczynająca się w sobotę. To przykład łatwy i dość oczywisty, ale co z innymi formami reklamy – na przykład internetowej?
O ile kampania linków sponsorowanych danej partii mogła być uruchomiona przed ciszą wyborczą, o tyle emisja linków może być zaplanowana przez reklamodawcę za pomocą stosownego panelu do zarządzania kampaniami SEM na dowolne dni – również te, w których obowiązuje cisza wyborcza. Można było zatem bez problemu nad tym zapanować. Czy natomiast kampania linków ma charakter ciągły? Naszym zdaniem nie jest to ta sama ciągłość, o której można mówić w przypadku wiszącego na słupie plakatu, ale Państwowa Komisja Wyborcza „rozgrzeszyła” osoby odpowiedzialne za publikację linków reklamowych podczas ciszy wyborczej, bo… mówiąc nieco kolokwialnie – nie da się tego podciągnąć pod żaden paragraf…
PS
Kwestie internetowo – prawne w aspekcie wyborów omawia na łamach swojego serwisu również Piotr Waglowski. Zachęcamy do lektury.
—
Aneta Mitko