Jeśli Twoja firma ma 'problematyczną' nazwę – taką, którą można różnie zapamiętać i zapisać na wiele sposobów, zadbaj o to, aby – nawet jeśli ktoś niepoprawnie wpisze w wyszukiwarce to słowo – trafił na stronę firmy.
Przykład? Będzie z naszego podwórka.
Zdarza się, że osoby poszukujące agencji SEO / SEM nie wpisują w Google poprawnie naszej nazwy – Bluerank. Dla niektórych to…
– Blue Rank,
– Blue Rang,
– BlueRang,
– BleuRank,
– BleuRang,
– BluRank,
– Blurang…
Źle usłyszane, niepoprawnie odnotowane i… w takiej formie ląduje w zapytaniach. Taki ruch z wyszukiwarki także starajmy się 'wychwycić'. Pamiętajmy zatem, żeby na przykład w meta tagach uwzględnić różne warianty pisowni nazwy marki. Jeśli to możliwe, zadbajmy o to, aby owe błędnie zapisane nazwy znalazły się w treści naszych stron (my – jak widać – wykorzystaliśmy w tym celu wpis blogowy :).
—
Aneta Mitko