Kiedyś w poszukiwaniu ‘dowodów w sprawie’ sprawdzano na przykład śmieci podejrzanego. Dziś sprawdza się jego komputer i… historię zapytań wpisywanych do wyszukiwarki. Tego rodzaju dane mogą wiele zdradzić. Tak stało się w przypadku pirata drogowego, który zbiegł z miejsca wypadku, a że akurat był użytkownikiem Google… to Google ma teraz dobry PR w mediach, bo przecież „przyczynia się do łapania i skazywania przestępców”.
Historia opisana jest dokładniej tutaj
Co jakiś czas do obiegu informacyjnego trafiają takie newsy z Google’m w tle… Czasem wyszukiwarka jest tym 'pozytywnym bohaterem’, czasem wręcz przeciwnie. Raz ‘ratuje lasy’, innym razem 'emituje za dużo dwutlenku węgla do atmosfery'.
Tak czy inaczej – zwykle artykuły te naginają trochę rzeczywistość. Mamy wrażenie, że regularnie – na zmianę – fani i przeciwnicy Google generują wiadomości, w których wyszukiwarka ma się po prostu koniecznie pojawić – u jednych w dobrym, u innych w złym kontekście, ale ma być! Heh… czy aby nie zaczyna nam powoli brakować dystansu do tej marki?
—
Aneta Mitko