en
pl
wyślij brief
wyślij brief
kontakt

Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie? Sztuka pisania tekstów content marketingowych

Z dobrym tekstem w sieci jest jak z pierwszą randką – jeśli zaiskrzy między Wami już na początku, jest duża szansa, że spotkacie się ponownie. I choć można upierać się, że wygląd nie ma większego znaczenia, w treściach content marketingowych, najczęściej to właśnie on sprawia, że internauta, niczym złota rybka, połyka haczyk i czyta ten jeden, konkretny tekst. Jak stać się wytrawnym wędkarzem, który swoją wiedzą i doświadczeniem potrafi przedrzeć się przez ocean treści, by złowić swoją „grubą rybę” – inteligentnego, a zarazem wybrednego czytelnika? I w końcu… w jaki sposób internauci konsumują treści w sieci? Przekonajcie się. Zaczynamy!

 „Content is king” – nie od dziś wiadomo, jak ogromne znaczenie mają treści, które każdego dnia publikowane są w sieci. Aby napisany artykuł przyniósł mierzalne korzyści, stając się tym samym „wizytówką” marki (jak i samego autora tekstu) oraz źródłem wiedzy i inspiracji dla czytelników, powinien być napisany i sformatowany w umiejętny, przemyślany sposób.

Nudne, schematyczne, a tym samym bezwartościowe teksty nie tylko nie zwiększają sprzedaży, ale przepadają w czeluściach Internetu, co w praktyce oznacza marnowanie pieniędzy klienta, agencji,
a także czasu i zaangażowania samego copywritera.

 

Internauta – zrozum jego punkt widzenia

W związku z natłokiem informacji, które są publikowane w sieci każdego dnia, internauci musieli przystosować się do nowej, dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości, m.in. poprzez wyrobienie sobie nowych nawyków czytelniczych. Dla copywriterów jest to świetna okazja, aby wykorzystać je przy tworzeniu unikalnych i wartościowych tekstów content marketingowych.

Sposób w jaki treści są czytane i przyswajane, zmienia się w zależności od źródła oraz miejsca ich publikacji. Przykładowo, tekst w tradycyjnej gazecie lub książce rządzi się innymi prawami niż ten, który jest zamieszczony na dowolnej stronie internetowej. Powód tego stanu rzeczy jest następujący: tekst online dość łatwo ginie wśród tysięcy innych publikacji o tej samej tematyce. Co więcej, przekazy tworzone przez copywriterów, coraz częściej wzbogacane są grafikami oraz materiałami video, które niekiedy mogą dodatkowo rozpraszać uwagę czytelników. Jak więc się okazuje, sporym wyzwaniem dla każdego internauty jest „przebrnięcie” przez cały tekst. Aby ułatwić czytelnikom to zadanie, podczas tworzenia wartościowych treści, warto wykorzystywać zasady webwritingu oraz poznać wnioski
z przeprowadzonych dotychczas badań eyetrackingowych.

 

E-czytelnik – poznaj go

E-czytelnik – wymagający, wybredny, niecierpliwy i dość leniwy. Internauci ciągle się spieszą – chcą znaleźć potrzebne im informacje „tu i teraz”, dlatego po wejściu na stronę, w ciągu kilku sekund (!) podejmują decyzję, czy widoczne na niej treści rozwiążą ich problemy i dadzą odpowiedź na zapytanie, które chwilę wcześniej wpisali do wyszukiwarki. I tu wracamy do punktu wyjścia – pierwsze wrażenie jest najważniejsze! Jeśli między internautą a tekstem „nie zaiskrzy” – czytelnik bez skrupułów opuści stronę i poszuka odpowiedzi na swoje pytanie na innej stronie.

 

 

Najlepsi copywriterzy, jako kreatywni i pomysłowi twórcy treści, mogą więc skorzystać z wielu sposobów, aby zatrzymać e-czytelnika – zarówno tradycjonalistę, jak i skanującego.

  • Tradycjonaliści

Czytelnicy tradycyjni, stanowią około 16% wszystkich internautów – są to osoby, które konsumują treści dla przyjemności. Wolą usiąść do komputera z filiżanką świeżo parzonej kawy i niespiesznie delektować się treściami, czytając je „od deski do deski”.

Miłośnicy czytania dla przyjemności, wciąż chętniej sięgają po książki oraz prasę drukowaną, natomiast w sieci, tego typu pasjonaci to prawdziwa rzadkość. Nic dziwnego – oczy szybciej męczą się podczas czytania tekstów wyświetlanych na ekranie komputera, tabletu czy smartfona. Co więcej, czytanie treści w sieci, zajmuje średnio o 25% więcej czasu niż w przypadku tradycyjnych materiałów drukowanych (według J. Nielsena).

  • Skanujący

Według badaczy z Nielsen Norman Group, aż 79% internautów jedynie skanuje teksty wzrokiem, aby ocenić ich przydatność pod kątem zapytania wpisanego do wyszukiwarki. Według statystyk Nielsen Norman Group, średni czas, jaki internauta spędza na stronie, pozwala mu zapoznać się maksymalnie z 28% treści, natomiast w rzeczywistości, ilość przeczytanego tekstu jest jeszcze mniejsza i szacuje się, że wynosi zaledwie około 20%.

 

Eyetracking – na pomoc copywriterom

Eyetracking to jedno z najnowocześniejszych narzędzi marketingowych, które umożliwia precyzyjne badanie i dogłębną analizę ruchów gałek ocznych np. podczas przeglądania strony internetowej. W praktyce, znajomość tego zagadnienia jest niezwykle przydatna m.in. podczas tworzenia strony internetowej, ale także w codziennej pracy copywriterów.

Z tematyką eyetrackingu, nierozerwalnie łączy się litera „F”, która jest niezwykle ważna w procesie powstawania tekstów. Badania polegające na śledzeniu ruchu gałek ocznych udowodniły, że internauci zapoznają się z tekstem, czytając w pierwszej kolejności to, co znajduje się na samej górze strony (zwykle jest to tytuł artykułu), następnie nieco niżej (lead), a na koniec, skanują wzrokiem resztę tekstu, wodząc oczami w dół, wzdłuż lewej krawędzi strony. Z powstałego w ten sposób schematu, wyłania się litera „F”.

Źródło: https://www.prdaily.com/

W praktyce oznacza to, że najważniejsze informacje (np. link do strony, nazwę marki czy cechy danego produktu), copywriterzy muszą umieścić na potencjalnej drodze ruchu gałek ocznych e-czytelnika. Stosowanie zasady litery „F” to korzyści zarówno dla odbiorców, którzy dzięki temu tracą mniej czasu na dotarcie do najważniejszych fragmentów w artykule, jak i klienta – ten z kolei zyskuje pewność, że najważniejszy przekaz z dużym prawdopodobieństwem dotrze do czytelników.

 

„Diabeł tkwi w szczegółach”

Pisząc tekst, zawsze należy zachować czujność i pamiętać, że o sukcesie decydują przede wszystkim niepozorne szczegóły. Czytanie tekstów online przebiega wybiórczo, szybko i bez zbędnego skupiania się na treści. Pomóż więc swojemu czytelnikowi dotrzeć do najważniejszych fragmentów, nawiguj go. Niech Ci zaufa i podąża dokładnie tam, gdzie tego chcesz.

 

Dlaczego nie ma z nami szeryfa?

Pamiętaj, aby zadbać o wygląd tekstu. Wybierz odpowiedni fontzawsze bezszeryfowy, który jest czytelniejszy i świetnie sprawdza się w sieci, kiedy to e-czytelnicy korzystają z monitorów o niskiej rozdzielczości. Równie istotny jest także rozmiar czcionki – najczęściej na stronach internetowych wykorzystuje się fonty o wymiarach od 11 do nawet 20 pikseli, które sprawiają, że tekst czyta się łatwiej i przyjemniej!

 

Światło, proszę!

Prawdopodobnie nie ma w życiu internauty nic gorszego niż duża, nudna ściana tekstu. Pamiętaj więc, aby używać nagłówków i dzielić artykuły na krótkie paragrafy. Tym prostym sposobem wpuścisz do tekstu nieco „światła”, sprawiając, że stanie się „przyjemny dla oka” – a przecież właśnie o to chodzi!

Dzięki nagłówkom, ułatwisz czytelnikowi znalezienie konkretnej informacji, natomiast stosując krótkie paragrafy, zachęcisz do zapoznania się z tekstem, który stanie się uporządkowany i łatwiejszy do przeczytania.

 

No to grubo!

Pamiętając o tym, że zdecydowana większość internautów jedynie skanuje tekst wzrokiem, spraw, żeby zatrzymał się na moment w najważniejszych miejscach. Stosuj boldy, ale pogrubiaj jedynie najistotniejsze informacje!

Zamiast boldów, do oznaczenia poszczególnych fragmentów, możesz także wykorzystać kursywę lub podkreślenie. Tylko nie zapominaj o zachowaniu umiaru – w przeciwnym razie czytelnik może być zdezorientowany i zamiast zapoznać się z najważniejszymi informacjami, natychmiast porzuci Twój tekst.

 

W punkt

Zarówno wypunktowania, jak i wyliczenia:

  • wpływają na przejrzystość treści i…
  • niemal natychmiast przyciągają wzrok!

 

A to ciekawe!

Ludzie lubią wiedzieć więcej, dlatego podczas pisania np. artykułu na bloga, pamiętaj o ambitnym podejściu do tematu. Rzuć ciekawostkę związaną z produktem, który właśnie opisujesz w swoim artykule, w tekście modowym podziel się cytatem Coco Chanel czy innej kultowej ikony stylu, przytocz słowa słynnej Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście” i „opraw” je w ramkę – niech Twój tekst uczy, inspiruje i bawi. Zrób z tego swój znak rozpoznawczy!

Spodobał Ci się artykuł? Udostępnij go: