Do takiego wniosku doszedł guru usability – Jakob Nielsen, po przeprowadzeniu badania na grupie użytkowników Sieci. Co się okazało?
Co czwarty internauta nie umiał wykonać zapytania w wyszukiwarce Google.
Dokładnie 26% osób nie potrafiło wejść na stronę żadnej wyszukiwarki lub docierało do serwisu wyszukiwawczego innego niż Google!
Jakkolwiek prosta w obsłudze wydaje się być wyszukiwarka Google, dosyć adekwatny jest refleksyjny komentarz serwisu Search Engine Roundtable: Pamiętajmy, że nie każdy wychował się przy komputerze – wciąż są internauci, którzy odkrywają pasek przewijania w przeglądarce bądź też nie wiedzą, z czego składa się adres e-mail.
Równie ciekawe są dalsze komentarze Jakoba Nielsena na temat jakości wyników wyszukiwania – w przeprowadzonym wywiadzie w grupie kilkunastu osób okazało się, że wszyscy wolą wyszukiwarki Yahoo! lub Live Search (MSN) od Google. Dlaczego? Przyczyny są bardzo zaskakujące…
- Google zwraca odnośniki do stron, które zawierają w swojej treści zbyt mało wyszukiwanych słów kluczowych – ich treść jest zbyt mało adekwatna („siła” odnośników?).
- Nowo wprowadzany interfejs Universal Search jest nieprzyjazny – internauci nie lubią fajerwerków („siła” przyzwyczajeń?).
Co więcej, w tej grupie osób zauważalna była akceptacja dla nadnaturalnej ilości powtórzeń słów kluczowych (oczywiście mimo wszystko w ramach zdrowego rozsądku) – użytkownicy Sieci docenili chęć rozwoju treści w celu zawarcia jak największej ilości informacji i (przy okazji) zyskania wysokich pozycji, na co bardziej podatne są właśnie algorytmy Yahoo! i MSN.
—
Aneta Mitko