Rok 2010 był, tak jak i poprzednie lata zresztą, bardzo dynamiczny jeżeli chodzi o zmiany w działaniu Google. Dotyczy to nie tylko w samych algorytmów wyszukiwarki, ale także sposobu prezentacji wyników wyszukiwania. Oto najczęściej wymieniane update’y:
- kwiecień 2010: Google oznajmia, że szybkość ładowania serwisu może wpływać na pozycje w wynikach wyszukiwania;
- maj 2010: tzw. Mayday update, czyli dość poważna zmiana algorytmów tworzących ranking wyników wyszukiwania, która wpłynęła głównie na długi ogon wyszukiwania; zmiany spowodowały, że strony o mocnych domenach, ale bardzo różnych treściach w ramach podstron wyświetlają się dalej w wynikach wyszukiwania dla długiego ogona niż strony o wartościowej i specyficznej treści, ale mało popularnych domenach;
- wrzesień 2010: wyszukiwanie dynamiczne oficjalnie zawitało w Google.pl;
- październik 2010: bardzo ważna zmiana sposobu wyświetlania wyników lokalnych (dla wielu haseł zawierających nazwy regionów jako pierwsze pojawiają się rozszerzone wyniki z map Google);
- listopad 2010: wprowadzenie podglądu stron w Google.pl.
Jak widać, działo się wiele, ale nie wszystkie z tych zmian mają faktyczny wpływ na widoczność czy samą liczbę wizyt z Google na wartościowych serwisach. Uważam, że najbardziej istotną zmianą (czy trendem), który widać w update’ach Google jest chęć promocji serwisów bardzo specyficznych, kosztem witryn ogólnych (m.in. katalogów firm). Weźmy na przykład frazę „strzyżenie psów Łódź”. Na pierwszej stronie pojawia się teraz 8 stron konkretnych salonów piękności dla zwierzaków i 6 katalogów firm. Pojawiają się tu serwisy z nie więcej niż 10 linkami zwrotnymi i z powodzeniem mogą one konkurować z kolosami, takimi jak Panorama Firm czy Gratka, co jeszcze kilka miesięcy temu nie było możliwe… – komentuje Jacek Tkaczuk, Group SEO Manager w Bluerank.
Na koniec coś, o czym może się nie mówi tak często, ale co bardzo pozytywnie wpłynęło na prace SEO. W 2010 roku Google wprowadził wiele zmian i udogodnień w narzędziach dla webmasterów. Większość z nich bardzo przydaje się przy analizie skuteczności działań i ocenie serwisu. Najbardziej zaskakującą dla mnie zmianą było zaktualizowanie listy fraz wejściowych i zamieszczanie tam informacji na temat pozycji serwisu dla danych wyszukiwań. Widać Google ma dość pustych zapytań generowanych przez pozycjonerów i agencje SEM tylko dla sprawdzenia pozycji serwisu 🙂 – podsumowuje Jacek Tkaczuk.
—
Aneta Mitko