O tym co oznacza bycie Tatą, największych wyzwaniach związanych z łączeniem pracy i rodzicielstwa, a także o tym, jak dzieci zmieniły ich podejście rozwoju zawodowego pisze czterech Ojców- Blueranków.
Jakub Wojtczak
Czym dla Ciebie jest bycie Tatą?
Bycie tatą oznacza dla mnie odnowienie wielu definicji, przede wszystkim takich słów jak miłość, rodzina, odpowiedzialność, ale też cierpliwość. Pojawiło się uczucie, które jest totalne, całkowicie bezwarunkowe, które przewartościowało całe życie. Mia stała się jego centralnym punktem, wszystko inne krąży wokół jej orbity.
Największe wyzwania w łączeniu tacierzyństwa z pracą?
Jedno z największych wyzwań to nieustająca potrzeba spania odrobinę więcej. Sen przestał być czynnością, którą można zarządzać, kiedyś regulowany dźwiękiem budzika, czy naturalnymi cyklami, zależy teraz od snu, a właściwie od pobudki dziecka.
Tacierzyństwo jest też synonimem organizacji i planowania niemal wszystkiego. Nie ma w nim spontaniczności polegającej na wyjściu do kina, restauracji lub na trening pod wpływem impulsu. To ostatnie skutkuje tym, że tata znów zaczął rosnąć, choć niekoniecznie w tym kierunku, w którym by chciał.
Jak bycie Ojcem wpływa na Twoją perspektywę zawodową?
Wspólnie z córką codziennie odbywamy podróż w głąb mikrokosmosu otaczającej nas rzeczywistości. Mrówka, która porusza się obok buta z niezauważalnej stała się centralnym punktem obserwacji i źródłem zachwytu. Dla PR-owca zyskanie perspektywy i świeżości spojrzenia dziecka oznacza na nowo otwarcie się na świat i nieustające źródło inspiracji. To dla mnie nowe pokłady kreatywności, które wykorzystuję w pracy codziennie.
Piotr Matusiak
Czym dla Ciebie jest bycie Tatą?
Dla mnie to przede wszystkim przedkładanie potrzeb dziecka nad własnymi i poczucie ogromnej odpowiedzialności za jego rozwój i zdrowie. W moim przypadku to również spłacanie długu za własne szczęśliwe dzieciństwo. To też niepokój o przyszłość. Mój rocznik szczęśliwie miał okazję żyć w czasach pokoju i rozwoju gospodarczego, bardzo chciałbym aby moje dzieci miały przynajmniej tak dobre perspektywy jak ja.
Największe wyzwania w łączeniu tacierzyństwa z pracą?
Mniej przestrzeni do wyciszenia i wiele dodatkowych obowiązków, które zapełniają nasz system operacyjny Ale również logistyka transportu dzieci do żłobka i przedszkola, która zabiera nam z dnia kolejne cenne minuty, które dawniej mogliśmy wykorzystać m.in. na relaks.
Jak bycie Ojcem wpływa na Twoją perspektywę zawodową?
Dawniej zdarzało mi się pracować bardzo dużo i długo – zdiagnozowany badacz krytykowany m.in. za perfekcjonizm i drobiazgowość 🙂 Nie przeszkadzało mi to bo od zawsze byłem ambitny i pracowity. Po narodzinach pierwszego dziecka w jednej chwili samoczynnie przewartościowały mi się życiowe priorytety. Stan work-life balance nagle stał się nie tylko przydatny ale i wymagany! Konieczne były kompromisy i praca nad efektywnością. Zyskałem też dodatkową motywację do dynamiczniejszego rozwoju osobistego oraz przyśpieszyłem podejmowanie trudnych decyzji jak np. budowa domu.
Bartek Majas
Czym dla Ciebie jest bycie Tatą?
Bycie Tatą to dla mnie totalnie nowa przygoda i nowa rola w życiu. Nie ukrywam, że pojawienie się na świecie Laury było spełnieniem moich marzeń i cieszę się z każdej chwili spędzonej razem – być może z paroma wyjątkami, kiedy mamy kryzys 😊 To codzienna nieustanna nauka, wspólne poznawanie świata, pokazywanie czego wolno, czego nie wolno, dzielenie się uśmiechem i obserwowanie jak szybko się rozwija – w tę dobrą i nieco gorszą stronę. To dla mnie również praca nad sobą, pewne zachowania, które kiedyś nikomu nie przeszkadzały obecnie nie są mile widziane, trzeba odstawić na bok albo zredukować inne aktywności aby poświecić maleństwu wystarczającą ilość czasu. Z racji, że w październiku 2020 przenieśliśmy się z mieszkania w bloku do domu, a co za tym idzie pracy było co nie miara, dzielna Laura towarzyszyła nam na każdym kroku, nieważne czy mówimy o kładzeniu płytek, malowaniu, ujeżdżaniu po sklepach budowlanych – za każdym razem spokojnie obserwowała postęp prac. Musiałem się polubić z kolorem różowym, spineczkami, kitkami, mierzyć się z dość negatywnymi komentarzami mojej Żony odnośnie kreacji, w które ubierałem Laurę. Nie wspomnę już o tym, że trzeba działać jak monitoring 24h/d bo w każdej sekundzie może się coś wydarzyć. Pomimo, że Laura jest dziewczynką uwielbia wspólne majsterkowanie – wszelkie elektronarzędzia, młotki itd. są bardzo interesujące oraz to co mnie cieszy, lubi grać w piłkę! Z racji, że muzyka w pracy towarzyszy mi praktycznie cały dzień, jak Laura była jeszcze w brzuchu karmiłem ją rytmami Post Malone, Drake’a i innych co być może przyczyniło się do tego, że jak Laura usłyszy jakąkolwiek „nutę” od razu tańczy i oby ten radosny taniec towarzyszył jej przez cały czas!
Największe wyzwania w łączeniu tacierzyństwa z pracą?
Laura pojawiła się na świecie tuż przed ogłoszeniem stanu pandemicznego – jak pobierałem wypis, w szpitalu już były wdrożone procedury bezpieczeństwa. Po powrocie z urlopu, wróciłem do biura na 1 dzień i Bluerank ogłosił pracę zdalną, więc praktycznie od pierwszych dni jej życia byliśmy na siebie skazani w czterech ścianach na Home Office. Pozwoliło mi to na zebranie sporych doświadczeń w tym zakresie. Największe wyzwania:
- Tata siedzi obok mnie z włączonym laptopem więc coś tam poklikam – Laura nie rozumie, że pracuję, a do tego jak chyba wszystkie dzieci – strasznie ją ciągnie do elektroniki. Wszelkie laptopy, telefony i tablety są mile widziane. Nie da się jej przetłumaczyć, że komputer to nie zabawka, co kończy się każdorazowym płaczem.
- Laura wie, że jestem w domu, więc próby zamykania się w innych pokojach nie do końca zdają rezultat – ona i tak wie gdzie jest Tata.
- Niekontrolowany płacz w trakcie calli wewnętrznych / zewnętrznych – mam wrażenie, że pod tym kątem sporo się zmieniło od momentu kiedy praca zdalna została wdrożona w większej liczbie firm i w tym wypadku można liczyć na wzajemne zrozumienie.
- Z racji, że Laura przez większość dnia przebywała tylko z Mamą, po skończonej pracy, zrobieniu zakupów itd. trzeba w krótkie popołudnia nadrobić cały dzień.
- Odkąd Laura uczęszcza do żłobka pojawił się kolejny problem związany z częstymi przeziębieniami, co z kolei kończy się tym że przebywa z nami w domu – przy dwójce pracujących nie jest lekko.
- Nieprzespane noce – to jest chyba najgorsze, kiedy po zarwanej nocy trzeba pracować na pełnych obrotach i nie dać po sobie znać, że coś jest nie tak. Kiedyś zarywałem noce grając w FIFĘ a teraz … to Laura rozgrywa rodziców jak chce.
- Max 16:30 Laura czeka już na mnie aż skończę pracę, tak się przyzwyczaiła i stoi przy schodach. Jak tylko spróbuję pracować dłużej robi się afera – Tata, nie tak się umawialiśmy! 😊
Jak bycie Ojcem wpływa na Twoją perspektywę zawodową?
Myślę, że w każdym przypadku pojawienie się dziecka zmienia perspektywę. W przypadku kiedy zarówno ja jak i Ola pracujemy w Bluerank, wcześniej po pracy cały czas mieliśmy dla siebie i mogliśmy podchodzić elastycznie do różnych tematów, zmieniając spontanicznie plany. Obecnie życie jest bardziej ustrukturyzowane, trzeba Laurę zawieźć i odebrać ze żłobka, kwestie posiłków, drzemki itd.
Z racji, że jestem FRISOW-ym ultrazawodnikiem, wcześniej uwielbiałem pracę w biurze, ciągłą rywalizację. Obecnie bardziej doceniam pracę zdalną, która jest dla mnie po prostu wygodniejsza bo mam więcej czasu, który mogę spędzić z rodziną. Stałem się bardziej wyrozumiały – rzeczy, które kiedyś zawodowo nie mieściły mi się w głowie obecnie mi tak nie przeszkadzają – staram się zrozumieć drugą stronę, czego kiedyś mi brakowało. Dodatkowo wydaje mi się, że jeszcze bardziej cenię swój czas prywatny i jestem bardziej cierpliwy.
Moim zdaniem dzieci to idealny temat na small talk – nie wiesz o co zapytać, a wiesz, że ktoś ma dziecko? Rzuć temat a worek z anegdotami i opowieściami rozwiąże się sam – z pewnością będzie zabawnie i zobaczysz, że każdy przechodził, przechodzi lub będzie przechodził przez podobne historie.
Uważam, że zmienia się podejście do swojej ścieżki kariery zwłaszcza w kontekście relokacji i zmiany miejsca do życia. Jak ktoś jest singlem, bądź nie ma dzieci to sprawa jest znacznie prostsza. Co innego kiedy pojawiają się dzieci – możemy w ten sposób stracić czas, którego już nigdy nie uda nam się odzyskać. Obecnie praca zdalna / hybrydowa, która w naszej branży powoli staje się standardem jest pozytywną odpowiedzią na ten problem.
Piotr Wiernicki
Czym dla Ciebie jest bycie Tatą?
Zupełnie nową rolą życiową (moja córeczka Liwia urodziła się pod koniec jakże ciekawego 2020 roku), która daje mi bardzo dużo szczęścia i motywacji. To również największe wyzwanie z jakim kiedykolwiek się mierzyłem nieporównywalne z niczym innym. Ojcostwo, to najtrudniejszy „projekt” na całe życie pełen wielu zmian, zwrotów akcji, ciągłej nauki i rozwoju, opieki oraz dający efekty po długim czasie. Podobnie jak w SEO.
Największe wyzwania w łączeniu tacierzyństwa z pracą?
Przed narodzinami córki była to moja największa obawa – czy uda mi się połączyć pracę, która wymaga ode mnie dużego zaangażowania z rolą ojca, która jest również mocno angażująca? Moje obawy dodatkowo zostały wzmocnione, ponieważ po powrocie z urlopu ojcowskiego dowiedziałem się, że zostałem doceniony promocją na stanowisko SEO Team Leadera. Moje największe wyzwania w łączeniu pracy zawodowej z ojcostwem to te które dotyczą prawdopodobnie większości rodziców, czyli mierzenie się ze zmęczeniem i niedoborem snu, ilość obowiązków, która potrafi być przytłaczająca czy tęsknota za córką kiedy pracuję w biurze.
Jak bycie Ojcem wpływa na Twoją perspektywę zawodową?
Ojcostwo rozwija umiejętności miękkie, które bardzo mocno przydają się w życiu zawodowym. Bycie rodzicem wymaga dobrej organizacji czasu, priorytetyzowania zadań (zawsze jest ich więcej niż czasu), uczciwego podziału obowiązków pomiędzy rodziców. Ważna jest również umiejętność dobrego planowania, a potem elastyczność w działaniu, ponieważ moja mała córeczka czasem ma inne plany niż jej rodzice😊 Opieka nad małym dzieckiem uczy również cierpliwości, pokory, empatii oraz umiejętności pracy pod presją.