Co powiecie na sytuację, kiedy po wpisaniu w wyszukiwarce zapytania otrzymujecie w TOP 10 na pierwszych siedmiu pozycjach tę samą domenę… Możliwe? Niemożliwe? Dziwne? Jakiś błąd?
Tak się ostatnio właśnie dzieje w Google po zmianie algorytmu.
Które domeny mają szansę na taką dominację? Te, które pojawią się w zapytaniu, jak widać na powyższych przykładach.
Czy to korzystna czy niekorzystna zmiana? Z punktu widzenia internauty nie do końca jest to wygodny efekt, a z punktu widzenia pozycjonerów?
O tym opowie Patrycja Tomczak – samodzielny specjalista SEO w Bluerank.
Kolejna zmiana w algorytmie Google może wprowadzić pewne zamieszanie w działaniach SEO. Właściciele brandów mogą teraz na pewno spać spokojniej, bo Google częściowo zdejmuje im z głowy problem z tzw. brand reputation management (na pierwszej stronie wyników wyszukiwania pojawia się większa liczba linków z bezpieczną treścią, pochodzącą z serwisu właściciela brandu). „Skutki uboczne” mogą natomiast odczuć agencje SEO, ponieważ teraz dla części popularnych zapytań (np. „apple ipod”) będzie o wiele trudniej uzyskać pozycję na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. A czy na zmianie zyskają użytkownicy? Według mnie niekoniecznie. Do tej pory przy większości zapytań brandingowych Google prezentowało max dwa odnośniki z „oficjalnego serwisu” i link do „Pokaż więcej wyników z danej domeny”. Użytkownik otrzymywał zróżnicowane wyniki i sam mógł zdecydować, które informacje bardziej go interesują. W tym momencie, aby dotrzeć do innych źródeł, trzeba będzie przeglądać kolejne strony z wynikami wyszukiwania…
—
Aneta Mitko